Ulicą prowadzącą przez górną część miasta w kierunku Ciechanowic dochodziło się po 10-minutowym spacerze do gospody w Zielonym Lesie „Dreschburgu”. Należała ona do Josefa Kaszynskiego, który wcześniej był stangretem u Grafa Stolberga. Kaszynski prowadził gospodę wraz z żoną Kathariną z domu Gräbel i dziećmi Bernhardem, Wallym, Marianną i Alfonsem. Razem prowadzili oni również gospodarstwo rolne. (…) Po śmierci Josefa Kaszynskiego gospodę przejął syn Bernhard, który do tego czasu pracował jako introligator ...
Ulicą prowadzącą przez górną część miasta w kierunku Ciechanowic dochodziło się po 10-minutowym spacerze do gospody w Zielonym Lesie „Dreschburgu”. Należała ona do Josefa Kaszynskiego, który wcześniej był stangretem u Grafa Stolberga. Kaszynski prowadził gospodę wraz z żoną Kathariną z domu Gräbel i dziećmi Bernhardem, Wallym, Marianną i Alfonsem. Razem prowadzili oni również gospodarstwo rolne. (…) Po śmierci Josefa Kaszynskiego gospodę przejął syn Bernhard, który do tego czasu pracował jako introligator w Jeleniej Górze. Gospoda miała sale, w której prawie każdej niedzieli były urządzane tańce. Ściany sali były pomalowane przez malarza, który w swej wędrówce przez czasy zatrzymywał się na motywach Śnieżki, Liczyrzepy, Lorlei i innych obrazach z pieśni ludowych.
Z niepublikowanej „Kroniki Miedzianki” Dory Puschmann lub patrz „Miedzianka historia znikania” F. Springer str. 42
Pokaż więcej
Pokaż mniej