Takie ujęcie można zrobić w kilku (-nastu) miejscach w okolicy. np. na Tabaczanej Ścieżce, na przedłużeniu ul.Leśnej, na drodze do schroniska Nad Małą Łomniczką, na Chomontowej Drodze itd. Może to wyjaśnić tylko ktoś uczestników.
Nie, nie zakładamy nowego obiektu. Szanowny Babiniczu - to nie tematy na naszą stronę. Chodzi o jednoznaczność identyfikacji miejsca i motyw przewodni naszej strony - dokumentację zmian przestrzennych. Jako cel sam w sobie - nie. Także przypisanie do Prochowic jest niewłaściwe. Nie ma tu Prochowic. Skoro są trudności obiektywne z należytą klasyfikacją zdjęcia, to tym bardziej potwierdza to że nie pasuje ono do strony - mimo uroku i pozytywnego klimatu.
Szanowny Moose Rafale .
Nie takie ......... są umieszczane bez echa ( nie urażając innych ) Przepisanie było takie ponieważ byli pracownicy z tego zakładu , skoro spytałem o przepisanie miesiąc wcześniej to mogłeś coś zaproponować .
– i jak dla mnie to w ogóle nie musi tutaj być . Proszę je ponownie nie wstawiać.
Zdjęcie zauważyłem dzisiaj (wchodzi zdjęć całkiem sporo, stąd czasem umyka), ale do rzeczy - musi być konkretne tło obiektowe. Takich zdjęć z imprez zakładowych, które - gdyby nie podpis - przedstawiają sytuację typu 'wszędzie i nigdzie', każdy ma w archiwach domowych pewnie sporo... Także bez urazy i jeśli zauważycie takie perełki to ciach, albo do artykułu, jeśli są wspomnieniem wartym zachowania, podzielenia się z innymi.
Ja tam Adminem nie jestem, ale prawo do swojego zdania mam. W mojej ocenie takie zdjęcie nadaje się na naszą klasę lub FB a nie do nas. Grupa ludzi, i tak bardzo uniwersalny kawałek krajobrazu, że nic nie można o nim powiedzieć, identyczne ujęcie można było pstryknąć w górzystej części mazur. A pozostawiając takie sam bym się zastanawiał czy nie wrzucić setek moich podobnych, z grzybobrań, spacerów leśnych, etc. To moje zdanie oczywiście.
Moje, na Twoją żałosną niekorzyść wpisuje się w ramy regulaminu - przedstawia primo - konkretny obiekt historyczny, secundo - zniszczenia wojenne na tymże obiekcie. Poczytaj sobie regulamin, nie jest długi. II - RAMY TEMATYCZNE - i spróbuj uzasadnić jak kawałek konia, parę osób i kilka drzew ze śniegiem mają się do niego. Ale konkretnie. Czekam.
Konradzie, każdy ma prawo do własnego zdania pod warunkiem, że to "własne zdanie" nie staje się zarzewiem niepotrzebnych emocji... taka panuje u nas zasada.
Moim zdaniem reakcja Rafała (admina moose) jest zbyt agresywna. Wyobrażam sobie, co odczuwa Babinicz. Jest z nami tyle lat i należy mu się szacunek. Na WA są dziesiątki zdjęć przedstawiające bawiących się Niemców. Ja bym zdjęcie zostawił.
Wacku - ani jednym słowem nie odniosłem się do uczuć, przekonań i emocji kolegi. Konkretnie napisałem to co wieloletni użytkownik tej strony wiedzieć powinien. Zatem Twoja ocena mojej opinii jako ofensywnej jest nieuzasadniona. Pozostała część dyskusji natomiast wymknęła się regułom "ad rem" i tu do Ciebie przytyk Konradzie, bo niefajnie usłyszeć pod swoim adresem, że coś jest "żałosne". Trzymamy poziom, OK panowie?
Rafale, dokładnie przeczytałem, co napisałeś i rzeczywiście wychodzi z tego twoja ogłada, ale głównie daje się zauważyć w szyku słów i zdań rytm urzędniczy, niemal wojskowy. Nie mogę tego pojąć, bo znam cię z realu gdzie jesteś przemiłym facetem. Pewnie wilk to wyczuł…
Dodam jeszcze kilka zdań. Nie jesteśmy w pracy, nie bierzemy tu żadnych pieniędzy. Spotykamy się i dokumentujemy, bo sprawia nam to przyjemność. Każdy się doskonali i z czasem wypełnia wszystkie punkty regulaminu. Największy potencjał jest w tym, że jesteśmy przyjaciółmi. Popatrz na Marka. Ja zawierzam jego intuicji, to jest dobra droga do doskonalenia portalu. Z łatwością chłonie wiedzę, nawiązuje przyjaźnie, docenia każdego nowego użytkownika, jednocześnie wykonując tytaniczną pracę przy ocenianiu zdjęć. I tu pod tym zdjęciem (które zaakceptował) próbuje się Marka przekierować na inny tor i zakłóca jego intuicję tak potrzebną do dalszego rozwoju.
Wacku, dlatego że jesteśmy ciałem koleżeńskim a nie autokratycznym każdy z nas może się wypowiedzieć na ten temat. Kanonu strony nie zmienimy. Pokazałem furtkę dla takich zdjęć - napisanie artykułu, gdzie mieszczą się luźne tematy, szersze opisy, wrażenia. Oczywiście, wymaga to większego nakładu pracy w opisanie sceny (kto, gdzie i kiedy?), ale to jak z dobrym opisem pod zdjęciem, który załatwia połowę roboty, albo i więcej. Nikogo nie obrażę kiedy będę się trzymał zasad. Naginając je - mogę obrazić tych, którzy cenią sobie konsekwencję. Życzę dobrej nocy.