Uliczka za transformatorem prowadzi dziś donikąd. Kończy się przy ostatnim z tych domków. Wcześniej stoją jeszcze dwa lub trzy domy. Latem jest tam jak na wakacjach, zimą raczej mniej sielankowo. Ale widok z tych domków przez cały rok jest wspaniały, bo teren przed nimi obniża się odsłaniając daleką perspektywę na pasma gór.